ODDANI MARYI

Witajcie! 5 listopada startujemy z wyjątkowymi rekolekcjami – przez 33 dni w zaciszu domowym możesz samodzielnie realizować kroki rekolekcyjne, których finał (8 grudnia) to uroczyste oddanie się Jezusowi przez Maryję. Dołącz do nas już dziś, bo trzeba przygotować się do startu kilkoma dniami lektury poprzedzajacej rekolekcje.
Naprawdę warto dać Maryi szansę by nadała wielki sens Twoim decyzjom, wyborom, cierpieniom i radościom, Twoim dobrym uczynkom, ofiarom i po prostu poprowadziła Cię najkrótszą drogą do NIEBA! Do Jezusa przez Maryję!!!

A o co chodzi tak konkretnie?

Dawno temu, bo pod koniec XVII w., niejaki Ludwik Maria Grignon de Montfort napisał „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”, w którym stwierdza: „Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić”!!!

O tym wielkim świętym pisaliśmy już dużo tutaj:

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny

Oddał się Matce Bożej w „niewolę miłości” i na wyłączną własność i zachęca nas wszystkich, byśmy uczynili to samo. W Jej ręce złożył nawet wszystkie swoje zasługi, modlitwy, posty, uczynki pokutne, prace apostolskie, całą swoją osobę.
Akt oddania siebie Maryi podejmowali później papieże, teologowie, m.in. św. Pius X, Benedykt XV i Pius XI, Stefan kardynał Wyszyński oraz św. Jan Paweł II, który w swoim herbie umieścił zawierzenie Bogurodzicy: „Totus Tuus” – „Cały Twój”. Jak sam pisze, ta „niebieska książeczka” („Traktat…”), z którą spotkał się zanim został kapłanem, stała się punktem zwrotnym w życiu tego wielkiego papieża.

Akt oddania się Matce Bożej w duchową niewolę miłości poprzedzają 33-dniowe rekolekcje, o których wiele można znaleźć w Internecie, choćby na stronie warszawskiej wspólnoty Duchowych Niewolników Maryi: https://pomaranczki.wordpress.com
(zamieszczony tam jest też tekst „Traktatu” (pierwsza niebieska książeczka w która można się u nas zaopatrzyć), namiary na najlepsze konferencje maryjne (w tym szczególnie ciekawe ks. Piotra Glasa), a jeśli ktoś zechce pójść dalej to i szczegółowy program 33-dniowych rekolekcji (druga niebieska książeczka, która też posiadamy), poprzedzający akt oddania. Rekolekcje te można odprawiać zarówno w zaciszu domowym, jak i we wspólnocie.

33-dniowe rekolekcje, kończące się Aktem Oddania, możecie rozpocząć z nami już 5 listopada (finał 8 grudnia w Godzinie Łaski!), w łączności duchowej ze wspólnotą Oddani Maryi na Siekierkach w Warszawie i we wspólnocie organizacyjnej i duchowej z naszymi sąsiadami z Jaszkotla! Większość zadań rekolekcyjnych to specjalne modlitwy i czytania na każdy dzień (nie są wymagane spotkania, ale jeśli uzbiera się grupa to rozważamy zamówienie mszy św., nie wykluczamy też jakiegoś spotkania dla chętnych w salce parafialnej…) ,jednak w ostatnie, najważniejsze 3 dni rekolekcji ważne jest byśmy spędzili wieczorem nieco czasu razem, przynajmniej ci, którzy mogą, w Jaszkotlu, na modlitwie połączonej z rekolekcjami maryjnymi, które prowadzić będzie o. Krzysztof Piskorz, którego za bardzo reklamować nie trzeba 🙂 (w czwartek i piątek najprawdopodobniej będzie to msza święta z nauką o godz. 18.00, w sobotę 8.12 natomiast spotkamy się na ok. trzy godzinki przed południem od 11.00 na finał naszych rekolekcji! Niezmotoryzowani- nie martwcie się o transport – zaradzimy!)

Jeśli chciałbyś podjąć trud tych rekolekcji, zaopatrzyć się w potrzebne materiały, czy tylko dowiedzieć się więcej wspólnocie Oddanych Maryi, skontaktuj się z nami jak najszybciej (messenger lub e:mail: siloesmolec@gmail.com)
Więcej informacji też na FB Siloe Smolec, w kawiarence parafialnej i przy okazji codziennych mszy świętych u Edyty:).

image description

Dołącz do nas!

Smoleckie Kremówki Papieskie!

Za nami kolejny Dzień Papieski! I znowu zabrakło… mimo, że zapewniliśmy podwojną liczbę tych słodkości! Przyznać jednak trzeba, że są niesamowicie smaczne. Nasza Ewelinka to mistrzyni – bez dwóch zdań! Nie można więc się dziwić, że rozeszły się szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał:(no cóż, bardzo nam przykro… Chciałyśmy “zauważyć” też parafian z godz. 8.00, którzy nie mają na co dzień szans pobróbować naszych specjałów, ale chciałyśmy też wyjść z tej okazji z pomieszczenia kawiarenki, by zauważyli nas ci, którym do nas często za daleko :), no i chyba przesadziliśmy z reklamą, bo takiego ruchu już dawno w Siloe nie było. Podziękowania należą się dziś przede wszystkim Ani, która w natłoku pracy nie załapała się nawet na zdjęcie (że o kremówkach nie wspomnimy)! Dziękujemy naszym gościom za złożone ofiary na doświetlenie salki parafialnej, fundusze na nową lampę są! Jesteście niesamowici!

href=”http://www.siloesmolec.pl/wp-content/uploads/2018/10/20181014_104557.jpg”>

Anielsko – misyjna niedziela

30 września Kawiarenka Siloe ogłowiła „anielską niedzielę”, tak pomiędzy wspomnieniem Świętych Archaniołów i Aniołów Strużów. Co więcej, była to również niedziela misyjna w naszej parafii, gościliśmy bowiem ks. Mariana Szatkowskiego ze Zgromadzenia Misji Afrykańskich, który poopowiadał nam nieco o życiu w jego 6 tysięcznej miejscowości w TOGO, w zachodniej Afryce, ale o tym poniżej.
Sielsko, anielsko było w kawiarence. Dzieci w skrzydełkach otrzymały małe niespodzianki, ale niestety były to wyjątki, a szkoda, bo można było sobie zrobić zdjęcie z Aniołkami z Siloe, jak to udało się Oliwce:). Rozstrzygnęliśmy też konkurs na wiersz- modlitwę do Anioła Stróża. W kategorii dziecięcej nagrodę przyznano Oli Terech (w imieniu Oli nagrodę odebrała siostra), w kategorii dorosłej – panu Marcinowi! Zwycięska poezja poniżej!

Aniele Stróżu, chroń mnie przed złem,
Bądź zawsze przy mnie noca i dniem.
Zabieraj smutki, ocieraj łzy,
Przynoś mi tylko wspaniałe sny.
Do Boga pomóż zbliżyć mi się,
Bo bardzo mocno tego dziś chcę.
/Ola – na zdjęciu w iście anielskich skrzydłach!/

Z całego serca dziękuję Aniele,
że w moim życiu robisz tak wiele!
Stoisz na straży, pilnujesz codziennie,
z szatanem wygrywasz od zawsze, niezmiennie.
Aniele Stróżu mój uwielbiony,
bez Ciebie byłbym dawno zgubiony.
Dbaj dobrze o mnie mój ty kochany,
bym godnie przekroczył niebieskie bramy!
/Marcin/

A co słychać na misjach?
Ks. Marian związany jest z TOGO, ale i z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Ma możliwość być w Polsce średnio raz na dwa lata. Pojawił się u nas w pięknej

białej sutannie – jak mówi, w Afryce wszyscy takie noszą (biskupi mają do tego czerwony pas i piuskę), choć nie noszą jej na wiosce w ciągu dnia, bo to takie raczej wyjściowe ubranie:). Misja daje wyżywienie swoim dwóm kapłanom w formie darów z natury, je się kukurydzę, jam (warzywa podobne do ziemniaków, tylko bardziej suche), soję, czarną fasolę, owies, który później przerabia się też na lokalny napój. Miejscowi wstają zwykle przed wschodem słońca, jedzą z reguły obgotowane resztki z dnia poprzedniego, z których powstaje zawiesina, coś w rodzaju kaszki manny. Pracują tak długo jak słońce pozwoli, w pełnym się nie da, lepiej więc w przerwie schronić się do cienia przy napoju z owsa. Porządniejszy posiłek je się dopiero wieczorem, gdy wszyscy wracają do domów. Jak sam mówi, ks. Marian przeżył malarię, tyfus, gruźlicę, wojnę domową… ale Opatrzność ciągle czuwa i nad nim i nad pilotowanymi przez niego projektami, jak choćby budowa szkoły. Z końca parafii do centrum jest ok. 35 km, 3 duże wioski i wiele mniejszych (30 tys. mieszkańców, w tym 6 tys. katolików, ponad 20 miejscowości). Na misji jest jedynie dwóch kapłanów, więc pracy jest sporo. Poza tym kapłani uczą w szkole. Brak nauczycieli powoduje, że już po zakończeniu szkoły podstawowej absolwent może uczyć młodszych kolegów, to samo w gimnazjach i liceach. Uczą się z zeszytów, noszonych na głowie, a długopisy i ołówki transportują w kieszeni fartuszka/mudnurka – książek, piórników czy tornistrów raczej nie ma – to towar luksusowy! Statystyk nikt nie prowadzi, szacunkowo można jednak ocenić, że nie więcej jak 50% dzieci uczęszcza do szkół, gdyż jest ona odpłatna, na semestr to ok. 100 PLN, ale dochód całej wieloosobowej rodziny nie przekracza 200 zł, wiec zasadniczo dzieci pracują w czasie wakacji, by zarobić na naukę. Szkół zawodowych prawie nie ma, bo prawie nie ma prawie zakładów produkcyjnych. Z pracą jest ciężko, bo nawet dla dorosłych zatrudnienia nie ma, zasadniczo są jedynie posady w administracji państwowej, policji i w szkołach. Szpitale czy ośrodki zdrowia państwowe istnieją, ale nie dysponują funduszami na zatrudnianie lekarzy czy zakup sprzętu. Ktoś, kto wyuczył się medycyny za granicą (bo w kraju nie ma uczelni tego typu), to może jedynie prywatną praktykę otworzyć, ale nie utrzyma się, bo ludzi nie stać na korzystanie z usług prywatnych. Ks. Marian zostawił nam piękna prezentację, obrazującą jego pracę Afryce, zachęcamy gorąco do obejrzenia tych kilku minut – film dostępny na stronie parafialnej i na FB siloesmolec
Misję ks. Mariana można wesprzeć wpłatą na konto :
Mission Catholique Solimde
BP 94 Sotouboua – TOGO
67 1090 2343 0000 0001 1105 8541

Niedziela z Ojcem PIO

W niedzielę 23.09.2018 umówiliśmy się na spotkanie ze św. Ojcem Pio. Nie piszemy w cudzysłowie, bo wierzymy, że był tam z nami osobiście! W kawiarence parafialnej można było porozmawiać o tym niezwykłym świętym ze specjalistami – Duchowymi Dziećmi Ojca Pio, zaopatrzyć się w publikacje na jego temat, a to wszystko oczywiście przy naszych pysznych ciastach i kawie:). O 12.30 odprawiona została msza święta, na której gościlismy relikwie Ojca Pio. Nadmieniamy, że w tym roku obchodzimy 50 rocznicę śmierci Ojca Pio i setną otrzymania przez niego stygmatów. Do tej niedzieli przygotowalimsy sie nieco na comiesięcznycm spotkaniu Klubu Ksiązki Chrześcijańskiej Siloe, które zdominowały książki właśnie o tym świętym.

Ojciec Pio urodził się w ubogiej rodzinie 25 maja 1887 roku w małej włoskiej miejscowości Pietralcina niedaleko Neapolu. Mając 16 lat wstąpił do nowicjatu kapucynów (święcenia kapłańskie w 1910r .). Dnia 20 września w 1918 roku, spowiadając chłopców, O. Pio poczuł ogromny ból, który trwał w jego ciele przez dwa dni. Wydawało mu się, że umiera. Cierpienie było ogromne, przeszywające cały organizm. Bóg naznaczył jego ciało pięcioma Chrystusowymi ranami. W ten sposób przygotował sobie narzędzie do wypełnienia swego planu jednania ludzi z Sobą w sakramencie pojednania i w Eucharystii. Zanim to się jednak dokonało, O. Pio przeżył wiele upokorzeń, m.in. przez 10 lat doświadczył zakazu kontaktowania się z ludźmi i publicznego odprawiania Mszy świętej. Autentyczność stygmatów była wiele razy badana. Prawie całe swoje życie zakonne spędził w jednym klasztorze San Giovanni Rotondo. Jego zakonne i kapłańskie życie upływało pomiędzy ołtarzem, konfesjonałem i celą. Jego świętość, duch modlitwy i surowych pokut duchowo owocowały w setkach tysięcy osób, które nawiedzały zakonnika. Nie wszyscy jednak mogli się wyspowiadać, ale samo już uczestniczenie we Mszy świętej, którą kapucyn odprawiał prawie trzy godziny, było czasem wielkiej łaski i przemiany. Ci, którzy spowiadali się u O. Pio, pod wpływem Bożego działania przemieniali swoje życie. Ojciec Pio miał łaskę przenikania wnętrza człowieka, miał też łaskę uzdrawiania i załatwiania spraw na odległość. Posiadał dar bilokacji, tzn. mógł być obecny w dwóch miejscach w tym samym czasie – spowiadał i jednocześnie np. ratował zagrożonych katastrofą lotników, którzy go widzieli za szybami samolotu…
Ojciec Pio został kanonizowany przez Jana Pawła II w 2002 roku. Ksiądz Karol Wojtyła, jeszcze jako młody student rzymskiego Angelicum, zetknął się osobiście z kapucynem. Jego też prosił w liście o uzdrowienie z choroby nowotworowej pewnej Polki, która została cudownie uratowana.

10 duchowych myśli św. Ojca PIO

1. Kiedy pojawia się pokusa, wówczas zaraz uciekaj do Boga. Tu zwycięża ten, kto ucieka. Nie gódź się dobrowolnie na to, co podsuwa ci wróg.
2. Kochajcie Maryję i czyńcie wszystko, co możecie, aby Ją ludzie kochali. Odmawiajcie ku Jej czci różaniec. Czyńcie to zawsze (…). Przylgnijcie do różańca. Okazujcie wdzięczność Maryi, bo to ona dała nam Jezusa. Modlitwa różańcowa jest syntezą naszej wiary, podporą naszej nadziei, żarem naszej miłości.
3. Matka Boża otwiera nie tylko serca, ale i portfele.
4. Modlitwa jest kluczem do przebaczenia, ale nie módlcie się ze smutkiem, nie zanudzajcie naszego Pana, On jest Bogiem radości. Módlcie się z uśmiechem.
5. Pamiętajcie, że nie jesteśmy z tej ziemi. Mamy tu misje do spełnienia: zbawienie duszy i danie wszystkim dobrego przykładu.
6. W życiu za wszystko się płaci, za dobro i za zło. Za wszystko.
7. Zbawić duszę grzesznika, to tak jak uratować usychające drzewo.
8. Nic bardziej nie może ciebie czynić naśladowcą Chrystusa jak troska o innych. Jeśli nie troszczysz się o bliźnich to oddalasz się od obrazu Chrystusa.
9. Nie zamęczaj się tym, co rodzi zmartwienia, niepokoje i zgryzoty. Potrzeba tylko jednego: wznieść ducha i kochać Pana Boga.
10. Również w udzielaniu nagan trzeba ,być miłym i grzecznym.
/za WWW.deon.pl/