
“Margaretki są małymi promykami, jednak ich modlitwa może rozpalić cały kościół.”
Louise Ward
Za nami drugie w historii wspólnoty Apostalatu Margaretki spotkanie członków, który w naszej parafii działa już ok. 4 lat. Z uwagi na okres wakacyjny spotkanie odbyło się w mniejszym gronie było jednak potrzebne.
Poruszaliśmy różne tematy naszej działalności m.in. prowadzenia adoracji w pierwsze czwartki miesiąca, zaplanowaliśmy udział w VII Ogólnopolskiej Pielgrzymce Apostolatu Margaretka w październiku do Krakowa – Łagiewnik.
Rozmawialiśmy również o funkcjonowaniu “margaretki” w sytuacji śmierci kapłana. Warto wiedzieć, że wraz ze śmiercią kapłana, “margaretka” się rozpada. Według Louise Ward jest podobnie jak w przyrodzie, gdy znika serce kwiatu, płatki spadają na ziemię i nie
ma już margaretki. Jeśli ktoś pragnie się w tym przypadku dalej modlić, czyni to na zasadzie dobrowolności, a nie obowiązku.
Każdy kapłan w parafii powinien mieć przynajmniej jedną “margaretkę”. W pierwszej kolejności należy bowiem otoczyć modlitwą księży, których Pan Bóg postawił na naszej drodze, może to być modlitwa na całe życie lub na określony czas.
A teraz torchę statystki. W naszej Parafii powstało już 10 margaretek w których
modli się w sumie 70 osób z czego 34 osoby modlą się w jednej “margaretce”, a 36
osób w kilku.
Zapraszam do włączania się w tę formę modlitwy za kapłanów – Joanna Młyńczyk.